Duże chęci na rehabilitacje po spotkaniu z Działdowem okazały się niewystarczające. Kiepska dyspozycja naszych zawodników po raz kolejny zaważyła o losach spotkania. Przegrywamy 0:3 z Petralaną TTS Polonią Bytom.
Perspektywy na zwycięstwo w Bytomiu oddaliły się z chwilą, gdy jasne stało się, że w meczu nie wystąpi Joao Monteiro. Portugalczyk nie był w stanie zagrać z uwagi na kontuzję ścięgna Achillesa, a jego miejsce zajął 17-letni Dawid Chilicki. Zmiana w składzie nie przekreślała jednak naszych szans zupełnie, a tym bardziej nie tłumaczy przebiegu całego wczorajszego spotkania. W meczu z Petralaną nie zdobyliśmy nie tylko żadnego punktu, ale nawet żadnego seta. W pojedynku otwarcia Dawid Chilicki uległ Patrykowi Chojnowskiemu, o co ciężko mieć do niego pretensje – różnica klas i doświadczenia była tu oczywista. Nieco bardziej rozczarowująca była porażka Damiana Węderlicha z Viktorem Broddem. Zawodnik Dojlid zupełnie nie odnalazł się w grze ze Szwedem, przegrywając kolejno do 5, 4 i 7 punktów. Gwoździem do trumny Dojlid było zwycięstwo Patryk Zatówki nad Wandżim.
„Przegrywamy z Bytomiem nie nawiązując walki. Rozgrywki superligi trwają prawie cały rok, a na tak długim dystansie ciężko jest uniknąć wpadek i okresów gorszej dyspozycji. Praktycznie rzecz biorąc ten mecz nie ma realnego wpływu na sytuację w tabeli – na 90% w pierwszej rundzie playoffów i tak spotkamy się właśnie z Petralaną. Do trzech razy sztuka jak mówi przysłowie. Z pozytywnych akcentów cieszy mnie, że kolejną szansę na zebranie doświadczenia dostał Dawid Chilicki. Chociaż nie miał z Patrykiem Chojnowskim zbyt wiele do powiedzenia, to takie występy są bardzo potrzebne.” – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim.
Nasi zawodnicy mają teraz ponad miesiąc na odbudowę formy i przygotowania. Następny mecz Lotto Superligi rozegramy już przed własną publicznością. W piątek 15 marca o godzinie 18:00 podejmiemy ASTS Olimpię Unię Grudziądz. Do zobaczenia na sali!
Petralana TTS Polonia Bytom – SBR Dojlidy Białystok 0:3
Patryk Chojnowski – Dawid Chilicki 3:0 (11:1, 11:7, 11:3)
Viktor Brodd – Damian Węderlich 3:0 (11:5, 11:4, 11:7)
Patryk Zatówka – Wang Zeng Yi 3:0 (11:6, 11:9, 11:3)