W ubiegły piątek SBR Dojlidy Białystok podjęły na swojej hali Olimpię Unię Grudziądz. Mecz nie należałem do najlepszych w wykonaniu naszych zawodników – przegraliśmy 0:3 wygrywając przez całe spotkanie tylko jednego seta.
Rozczarowanie nadeszło już w pierwszym pojedynku wieczoru. W swoim debiucie przed białostocką widownią Daniel Górak przegrał niespodziewanie z Janem Zandeckim. Na początku pierwszego seta Daniel prowadził 5:1, ale zawodnik z Grudziądza nadgonił wynik pewną grą. W dwóch kolejnych setach wyraźnie widać było przewagę rywala – grał odważniej, szybciej i częściej przejmował inicjatywę. W drugim pojedynku zmierzyli się Sun Shiyu i Park Jeongwoo. Koreańczyk okazał się tego dnia zdecydowanie lepszym zawodnikiem – wygrał wszystkie sety do 7. Ostatnią nadzieją Dojlid był Tomek Lewandowski, który stanął naprzeciwko mistrza Turcji – Ibrahima Gunduza. Początek tego spotkania był dla nas tragiczny – Ibrahim wygrał dwa pierwsze sety do 2 oraz do 6, wyraźnie dominował przy stole. Tomkowi udało się jednak wygrać kolejnego seta i wydawało się, że może jeszcze powalczyć o zwycięstwo. Niestety ostatni set zakończył się wynikiem 5:11, a Dojlidy przegrały tym samym 0:3 nie dopisując sobie żadnego punktu w tabeli.
„Zagraliśmy bardzo słaby mecz, wygraliśmy tylko jednego seta przez całe spotkania. Od początku nic nie szło po naszej myśli – Daniel przegrał wyraźnie z Jankiem Zandeckim, prowadził tylko pierwszego seta, a potem popełniał wiele niewymuszonych błędów. Sun Shiyu i Tomek Lewandowski także nie pokazali się z najlepszej strony. Wyglądało to naprawdę słabo, chcemy o tym meczu jak najszybciej zapomnieć. Jesteśmy teraz w drodze do Zamościa, w niedzielę gramy kolejny mecz w Lotto Superlidze. Nie nastawiamy się na żaden konkretny wynik, chcemy przede wszystkim zagrać dobry tenis stołowy. Muszę jakoś wpłynąć na drużynę, po trzech pierwszych kolejkach poziom sportowy nie wygląda najlepiej. Nie chcę czekać do połowy rundy z podejmowaniem działań, muszę reagować od razu. Ważny jest każdy punkt.” – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim.
Mimo niezadowalającego wyniku, na meczu nie zabrakło także pozytywnych akcentów. Frekwencja na trybunach wyniosła niecałe 200 kibiców, którzy pomimo trudności dopingowali naszą drużynę jak tylko mogli. W przerwie między pojedynkami Piotr Anchim przekazał w imieniu Podlaskiego Związku Tenisa Stołowego uroczyste gratulacje wraz z nagrodą dla Kacpra Perkowskiego, który wygrał w ubiegłym tygodniu I Grand Prix Polski kadetów w tenisie stołowym. Razem z Patrykiem wyróżniony został także jego trener prowadzący – Piotr Zdzienicki. Tak znaczne sukcesy tenisisty białostockiego tenisisty cieszą i napawają optymizmem na przyszłość.
Swój kolejny mecz Dojlidy zagrają już jutro o godzinie 16:00. Ich przeciwnikiem będzie Akademia Zamojska Zamość, która zaliczyła do tej pory trzy porażki. Zachęcamy do oglądania transmisji na żywo i śledzenia przebiegu spotkania na naszych mediach społecznościowych.