Tenisiści stołowi Dojlid Białystok pewnie wygrali na wyjeździe z Sokołowem Jarosław i przeskoczyli go w ligowej tabeli. Zadanie białostoczanom ułatwił nieco fakt absencji podstawowych zawodników drużyny gospodarzy, która nie była w stanie przeciwstawić się Khaninowi i spółce, ulegając ostatecznie 1:3.
– Wracamy z Jarosławia z kompletem punktów. Wygraliśmy 3:1. Z powodu absencji podstawowych zawodników przeciwnika mieliśmy nieco ułatwione zadanie. Udało nam się dopełnić formalności i wykorzystać osłabienia drużyny gospodarzy. Nieoczekiwanie po dobrym meczu z Toruniem, swój pierwszy mecz przegrał Patryk Zatówka, który mierzył się z młodym Szymonem Brudem. Szymon to zeszłoroczny medalista mistrzostw Polski kadetów, ale w tym sezonie nie otrzymywał dotychczas zbyt wielu szans. Patryk jednym słowem zagrał słabo, ale zrehabilitował się w drugim spotkaniu, w którym pokonał Dawida Jadama. Swoje zrobili także Kamil Zdzienicki i Aleksander Khanin, którzy dość pewnie pokonali swoich przeciwników. W ten sposób indywidualna porażka Patryka zeszła na drugi plan, bo w ogólnym rozrachunku nie wpłynęło to na mecz – mówi Piotr Anchim, menadżer Dojlid.
– W żółwim tempie, ale jednak pniemy się w górę tabeli. Jesteśmy teraz na piątym miejscu. Przeskoczyliśmy zespół z Jarosławia imamy, co najważniejsze, bezpośredni wynik po swojej stronie. Przed nami miesiąc przerwy. W tym czasie Khanin zagra w dwóch turniejach międzynarodowych, a my będziemy trenować na miejscu – dodaje Anchim.
Sokołów Jarosław 1:3 Dojlidy Białystok
Dawid Jadam – Kamil Zdzienicki 1:3 (11:9, 7:11, 6:11, 4:11)
Szymon Brud – Patryk Zatówka 3:1 (7:11, 13:11, 11:9, 13:11)
Mateusz Czernik – Aleksander Khanin 0:3 (8:11, 7:11, 4:11)
Dawid Jadam – Patryk Zatówka 0:2 (2:11, 9:11)